Zachód słońca nad Bałtykiem
Od zawsze myśleliśmy o sesji nad polskim morzem. Być może ze względu na odległość (700km) zawsze łatwiej było nam jechać w góry niż nad Bałtyk. Cieszę się, że w maju wykonaliśmy sesję w tej pięknej lokalizacji 🙂 Kiedyś zachwycaliśmy się wyjazdami do Egiptu czy Turcji. Obecnie doceniamy piękno naszego kraju. Polskie morze jest naszym zdaniem niesamowite.
Uwielbiamy je odwiedzać szczególnie przed sezonem lub zaraz po, gdy nie cieszy się takim zainteresowaniem innych osób. Szczególnie lubimy te mniej popularne miejsca, gdzie można doświadczyć kontaktu z naturą bez dużej ilości wczasowiczów. Lasy, wydmy, klify, małe zejścia na plaże – coś niesamowitego. Zamiast dużych hoteli z wyżywieniem, wybieramy małe stylowe domki. Gotujemy sobie sami, a gdy mamy ochotę wyskakujemy na miasto zjeść coś dobrego! Zabieramy ze sobą również naszego Neo (labrador czekolada) by rodzina była w komplecie.
Przy okazji tegorocznego wyjazdu wykonaliśmy sesję fantastycznej parze – Paulinie i Danielowi. Kilka dni szukaliśmy miejsca, chcieliśmy aby bezpośrednio przy plaży znajdował się również las. Znaleźliśmy takie miejsce w okolicach Kołobrzegu. Las był wielopoziomowy, ze sporą przestrzenią pomiędzy drzewami. Zza ich konarów przepięknie przebijało się światło. Z oddali docierał do nas szum fal. A zachód słońca… Cudowny klimat! Sesje narzeczeńskie mają w sobie niesamowitą lekkość. Uwiebiamy szczególnie te w klimacie boho. W odróżnieniu od sesji ślubnych para ma na sobie nieco swobodniejsze stroje często oddające ich charaktery, co pozytywnie wpływa na atmosferę.
Za piękny bukiet dziękujemy Alinie z Kwiaty w Kredensie <3
Zachód słońca nad Bałtykiem